Tym razem pokażę Wam kolejne etapy tworzenia naszyjnika i pajęczynę sznurków jaką mam za każdym razem.
Najpierw gotowy naszyjnik. Żeby dojść do tego miejsca musiałam spędzić wiele godzin na supełkowaniu, łączeniu i obmyślaniu jak będzie wyglądała całość.
Jak widać na każdym zdjęciu moja nieodzowna pomoc w pracy- zapalniczka
Efekt końcowy:
I już tradycyjnie kilka zdjęć na mnie:
Bardzo dziwny jest czerwony sznurek makramowy. Na żywo wygląda znakomicie. Na zdjęciach wygląda na bardzo przesycony! Mimo tych problemów z jego sfotografowaniem nie przestanę robić biżuterii w tym kolorze, bo kocham czerwony w każdym wydaniu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz