Strony

wtorek, 21 czerwca 2016

Z jaspisem mi do twarzy.


Kamienie. No cóż. Samo posiadanie tych cacuszek nie spowoduje, że wyczaruję z nich piękną biżuterię. Trzeba było poszperać w internecie, pokombinować. Samo łapanie kamienia w sznurki jest sprawą mocno kłopotliwą, wymagającą sporej cierpliwości. 

Początki z łapaniem kamienia w sznurki nie były łatwe. Wiele razy zaczynałam i nigdy nie kończyłam. A to sznurka mi zabrakło, a to plecionka za szeroka lub za wąska. Po wielu, bardzo wielu, nieudanych próbach wreszcie się udało.
I tak powstał naszyjnik z jaspisem. Kamień sam w sobie piękny. Kształt zupełnie nie nadaje się do łapania w sznurki. Teraz to wiem. Wtedy nie wiedziałam.













Brak komentarzy: